Koszykówka na 100%
  Newsy
 
Oto najnowsze Newsy
PLK: Polpharma nie lubi dogrywek
Dominik data 06.03.2011, o 20:49 (UTC)
 Druga kolejna dogrywka i trzecia kolejna porażka koszykarzy Polpharmy Starogard Gdański w Tauron Basket Lidze.
W 19. kolejce podopieczni Zorana Sretenovicia gonili akademików z Koszalina w ich hali i wreszcie dogonili doprowadzając do dodatkowej części po rzutach wolnych Michaela Hicksa w ostatniej minucie. W dogrywce lepsi okazali się jednak koszykarze AZS-u wygrywając 114:107.

Pojedynek rozgrywających z polskim paszportem zwyciężył Igor Milicić. Zawodnik gospodarzy już w połowie trzeciej kwarty miał 13 ze swoich 16 asyst, a poza tym zdobył 14 punktów. Robert Skibniewski z Polpharmy uzbierał 17 punktów i 8 asyst, ale w ważnych momentach miał dwie straty. 20 “oczek” dla gości rzucił szukający formy po chorobie Hicks, ale jeszcze bardziej błysnął Grady Reynolds. Skrzydłowy AZS-u miał 28 punktów i 11 zbiórek. To jego najlepszy występ od powrotu do Polski w lutym.



Zdecydowanie mniej ciekawie było w Zgorzelcu, gdzie kibice zastanawiali się tylko jak wysoko PGE Turów wygra z Zastalem Zielona Góra i z jaką skutecznością z dystansu zakończy mecz. Zespół trenera Jacka Winnickiego zwyciężył 99:73 trafiając 13 z 19 prób zza łuku. Po trzy celne bez pudła mieli Bartosz Bochno i Marko Brkić, a cztery trafił rozgrywający Torey Thomas, który rozdał także 13 asyst.
 

MP U 20: Wyniki I dnia półfinałów chłopców
Dominik data 04.03.2011, o 20:53 (UTC)
 W czterech miastach w Polsce rozpoczęła się półfinałowe turnieje o mistrzostwo Polski U20. Poniżej prezentujemy wyniki.
Włocławek: hala OSiR, ul. Chopina 10/12

TKM Włocławek - Spójnia Stargard Szczeciński 82:75

TKM: Maciej Michalak 30, Michał Pietrzak 13, Kamil Maciejewski 11, Dawid Adamczewski 7, Kamil Sadowski 6, Radosław Ziółkowski 5, Patryk Czerwiński 4, Mateusz Ziółkowski 4, Michał Wodecki 2, Mateusz Rutkowski 0

Spójnia: Łukasz Ważny 20, Kacper Kasprzak 17, Grzegorz Fittler 13, Bartłomiej Wróblewski 10, Adrian Dąbrowski 4, Paweł Sobolewski 4, Jakub Kisielewski 3, Igor Ilasz 2, Dawid Nowak 2
 

NBA: Wyścig po nagrody - notowanie IV
Dominik data 01.03.2011, o 18:50 (UTC)
 W historii NBA nie zdarzyło się, by zawodnik zmienił barwy klubowe i w tym samym sezonie sięgnął po tytuł MVP. Czy to oznacza koniec marzeń dla Carmelo Anthony’ego i Derona Williamsa?
1. Derrick Rose (Chciago Bulls) (w zeszłym miesiącu: 3) - 24.9 punktu, 8.1 asysty, 4.4 zbiórki

Debiut rozgrywającego Bulls na szczycie naszego rankingu. Byki mają za sobą kolejny dobry miesiąc, dzięki któremu zespół umocnił się na pozycji numer trzy w Konferencji Wschodniej. Rose’a na samą górę kandydatów do MVP wywindowała równa, efektywna gra (ósmy strzelec, dziesiąty asystent ligi) oraz dwa spektakularne występy do określenia których Amerykanie używają najbardziej chyba nadużywanego stwierdzenia w sporcie – statement game. Podczas gdy amerykańskie media co drugie spotkanie określają mianem statement game, Rose błysnął w dwóch meczach, które w pełni zasługują na te słowa. Najpierw zaaplikował 42 punkty najlepszym w NBA San Antonio Spurs, a później przyćmił LeBrona Jamesa i Dwyane Wade’a w konfrontacji z Miami Heat, czyli zespołem numer 2 w Konferencji Wschodniej. Bieżący sezon NBA kończy się za półtora miesiąca i jeśli nie wydarzy się żaden kataklizm to popularny D-Rose będzie bardzo wysoko w rankingu MVP, a z dnia na dzień coraz bardziej realne wydaje się, że będzie najmłodszym w historii zdobywcą tego wyróżnienia.

2. Dwight Howard (Orlando Magic) (w zeszłym miesiącu: 4) - 23.2 punktu, 13.8 zbiórki, 2.2 bloku

O tym że Howard gra najlepszy ofensywny sezon w karierze pisaliśmy już wielokrotnie, ale z każdym kolejnym miesiącem dysproporcja między obecnym rokiem a poprzednimi latami staje się coraz wyraźniejsza. Dwight notuje średnio 23 punkty (9. strzelec ligi), coraz częściej notując występy takie jak w wygranym spotkaniu z Oklahoma City Thunder (40 punktów, 15 zbiórek, 6 bloków). Jeśli tylko Magic złapią równą, wysoką formę to wyścig o nagrodę MVP rozstrzygnie się między małym i dużym graczem ze stajni Adidasa.

3. Kobe Bryant (Los Angeles Lakers) (w zeszłym miesiącu: 9) - 25.1 punktu, 4.9 zbiórki, 5.3 asysty

Po sięgnięciu po tytuł MVP meczu gwiazd Bryant ma zapewne chrapkę na kolejne indywidualne trofeum. Problemem, podobnie jak w wypadku Howarda, jest nierówna forma zespołu. Kiedy już wydawało się, że Lakers złapali wiatr w żagle (wyjazdowe zwycięstwa nad Hornets, Grizzlies, Celtics i Knicks) nagle przyszły trzy porażki z rzędu. Zaraz po nich oraz po przerwie na All Star Game Jeziorowcy znowu zaczęli wygrywać wychodząc z tarczą m.in. z trudnych spotkań z Hawks, Trail Blazers czy Thunder. Jeśli Lakers uda się przegonić Dallas Mavericks w wyścigu o drugą pozycję w Konferencji Zachodniej, to „stary” Kobe Bryant może sięgnąć po swój drugi w karierze tutuł najlepszego gracza sezonu zasadniczego.

4. LeBron James (Miami Heat) (w zeszłym miesiącu: 1) - 26.2 punktu, 7.5 zbiórki, 7.2 asysty
5. Dwyane Wade (Miami Heat) (w zeszłym miesiącu: 2) - 25.5 punktu, 6.9 zbiórki, 4.4 asysty

Ciężko jest rozpatrywać tych panów osobno. Miami Heat cały czas wygrywają goniąc Celtics w tabeli Konferencji Wschodniej, a ich dwie supergwiazdy na przemian przyjmują rolę lidera zespołu. 51 punktów LeBrona przeciw Orlando. 41 Wade’a w meczu z Waszyngtonem. Najbardziej tego dwugłowego potwora doświadczyli koszykarze Indiana Pacers. Najpierw 41 punktów, 13 zbiórek i 8 asyst zaaplikował im James. W następnym spotkaniu 41 punktów i 12 zbiórek zanotował Wade. Miesiąc temu byli na czele, teraz niżej po kilku symbolicznych porażkach z silnymi rywalami ze Wschodu - Celtics, Bulls, Knicks.

6. Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks) (w zeszłym miesiącu: 6) - 22.8 punktu, 6.7 zbiórki

Niemiecki skrzydłowy utrzymał swoją pozycję z zeszłego miesiąca. Nowitzki nie jest tak spektakularnym graczem jak wyprzedzająca go piątka. Nie notuje także tak efektownych statystyk (12. strzelec ligi) z wyjątkiem jednej: ilości zwycięstw zespołu. Z bilansem 42-16 Mavericks siedzą wygodnie na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej odsyłając z kwitkiem 10 z 11 rywali w lutym oraz wygrywając 15 z 16 ostatnich spotkań.

7. Kevin Durant (Oklahoma City Thunder) (w zeszłym miesiącu: 5) - 28.5 punktu, 7.2 zbiórki, 2.8 asysty

Najlepszy strzelec NBA robił w zeszłym miesiącu to w czym jest jednym z dwóch (obok Carmelo Anthony’ego) najlepszych zawodników na świecie – zdobywał mnóstwo punktów. 43 przeciwko Hornets, 35 przeciwko Kings, 31 przeciwko Memphis to tylko niektóre z jego spektakularnych osiągnięć ostatnich dni. Co ważne, Durant uaktywnił się również w walce na tablicach zaliczając w lutym pięć spotkań z dorobkiem 10+ zbiórek. W ciągu poprzednich 3 miesięcy miał raptem 7 takich spotkań. Z tak grającym Durantem oraz ze wzmocnieniami z Bostonu i Charlotte Thunder powinni umocnić się na czwartej pozycji w Konferencji Zachodniej.

8. Rajon Rondo (Boston Celtics) (w zeszłym miesiącu: poza pierwszą dziesiątką) - 10.7 punktu, 12.1 asysty, 4.5 zbiórki

Powrót przedstawiciela Boston Celtics po miesięcznej nieobecności. Tak naprawdę, powinni się tu znaleźć także przedstawiciele wielkiej trójki, bo sukces Celtics (podobnie jak San Antonio Spurs) to zasługa nie jednego a kilku graczy. Rondo nadal rozdaje asysty jak szalony (lider NBA), nadal wespół z Kevinem Garnettem nadaje ton grze obronnej Bostonu (drugi w przechwytach w lidze). Po oddaniu do Thunder Nate’a Robinsona rola i osiągnięcia statystyczne Rajona powinny jeszcze wzrosnąć. To od niego, jako od rozgrywającego, zależeć będzie także jak do zespołu wkomponują się Jeff Green i Nenad Krstić sprowadzeni z Oklahoma City.

9. LaMarcus Aldridge (Portland Trail Blazers) (w zeszłym miesiącu: poza pierwszą dziesiątką) - 22.4 punktu, 9.1 zbiórki, 2.1 asysty

Czwarty miesiąc rozgrywek NBA za nami, a na liście pojawia się debiutant! Mimo kolejnej kontuzji Grega Odena, mimo problemów ze zdrowiem i konfliktów Brandona Roya oraz Marcusa Camby'ego. Blazers cały czas utrzymują się w walce o playoffs, zajmując obecnie 6. pozycję w Konferencji Zachodniej. 7 zwycięstw w ostatnich 8 spotkaniach to przede wszystkim zasługa Aldridge’a, który w opinii wielu niesłusznie został pozbawiony przywileju wzięcia udziału w Meczu Gwiazd.

10. Steve Nash (Phoenix Suns) (w zeszłym miesiącu: poza pierwszą dziesiątką) - 16.5 punktu, 11.3 asysty, 3.7 zbiórki

Jeśli na poważnie wziąć słowa Marcina Gortata o tym że Nash stanowi połowę jego wartości, to kanadyjskiemu rozgrywającemu powinniśmy dopisać 50% statystyk Gortata. Tak naprawdę Nash odpowiada za 50% ofensywnych osiągnięć wszystkich zawodników Suns, a ci grają coraz lepiej. Suns wygrali 10 z 13 rozegranych ostatnio spotkań i choć zajmują dopiero 10. pozycję na Zachodzie to w obliczu problemów Denver, Memphis i New Orleans nadal mają duże szanse na udział w playoffs.

Wypadli z dziesiątki: Chris Paul (New Orleans Hornets, w zeszłym miesiącu: 7), Amar’e Stoudemire (New York Knicks, w zeszłym miesiącu: 8), Manu Ginobili (San Antonio Spurs, w zeszłym miesiącu: 10)

Witold Piątkowski

Najlepsi debiutanci:

1. Blake Griffin (Los Angeles Clippers) - 22.8 punktu, 12.5 zbiórki, 3.6 asysty (w zeszłym miesiącu: 1)

Murowany kandydat do tej nagrody, który w tym momencie jest dwa poziomy wyżej niż reszta pierwszoroczniaków. Jako pierwszy debiutant od czasu Tima Duncana został wybrany przez trenerów do Meczu Gwiazd - chociażby to pokazuje, że w tej lidze jest już kimś.

2. John Wall (Washington Wizards) - 15.5 punktu, 9.0 asysty, 4.3 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 3)

MVP meczu Debiutanci - Drugoroczniacy w normalnych spotkaniach nie jest aż tak błyskotliwy, ale przynajmniej wyszedł z małego dołka, w który wpadł po znakomitym początku przygody z NBA. Inna sprawa, że na jego statystyki należy patrzeć z przymrużeniem oka, bo Wizards ponad połowę z 12 meczów w lutym przegrali wysoko.

3. DeMarcus Cousins (Sacramento Kings) - 13.8 punktów, 8.2 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 2)

Luty w jego wykonaniu nie był aż tak spektakularny jak styczeń, ale może dlatego, że nikt nie lekceważy tego koszykarza. Stąd biorą się problemy ze skutecznością (zaledwie 39% w tym miesiącu) i spora liczba strat (ponad 4 w lutym). Ale z drugiej strony Cousins to gracz, który Królom w ostatnim okresie co drugi mecz dostarcza double-double.

4. Gary Neal (San Antonio Spurs) - 9.0 punktu, 2.4 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 6)

Ciągle trudno uwierzyć, że przez poprzednie lata musiał zarabiać na chleb w Europie. Jego równa gra i skuteczność robią wrażenie - w lutym średnio prawie 11 punktów przy 60% z dystansu w 22 minuty. Oby szybko uporał się z problemami po wstrząsie mózgu jakiego doznał kilka dni temu w meczu z Thunder. W marcu powinien grać jeszcze więcej po kontuzji Tony'ego Parkera i będzie miał okazję potwierdzić, jak istotnym zawodnikiem Spurs jest.

5. Landry Fields (New York Knicks) - 9.9 punktu, 7.0 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 4)

Inni debiutanci mają wzloty i upadki, a Fields po prostu prezentuje równą i stabilną formę. Po dojściu do Knicks Anthony'ego i Chaunceya Billupsa jego statystyki mogą spaść, ale paradoksalnie może się okazać jeszcze ważniejszym graczem. Będzie robił wszystkie te małe rzeczy, którymi nie zajmują gwiazdy.

6. Greg Monroe (Detroit Pistons) - 8.1 punktu, 6.8 zbiórki (w zeszłym tygodniu: 10)

Pistons kłócą się z trenerem Johnem Kuesterem, ale Monroe nic sobie z tego nie robi i po prostu skupia się na koszykówce. W lutym miał dwa występy na poziomie 20/10 i serię czterech kolejnych double-double. Jest promyczkiem nadziei dla kibiców w Detroit, liczących, że wkrótce w tym zespole będzie normalnie.

7. Ed Davis (Toronto Raptors) - 6.5 punktu, 6.6 zbiórki (w zeszłym tygodniu: 9)

Ustabilizował swoją formę i jest teraz ważnym podkoszowym Raptors. To ciągle zawodnik bardziej przyszłościowy niż na obecny sezon, ale warto się mu przygladać, bo takie występy jak 13 punktów i 14 zbiórek w wygranym meczu przeciwko Griffinowi i Clippers robią wrażenie.

8. Wesley Johnson (Minnesota Timberwolves) - 9.1 punktu, 2.9 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 7)

Obniżył loty i rzuca z katastrofalną skutecznością 33% z gry. Czyżby zetknięcie debiutanta z brutalną rzeczywistością, w której okazało się, że w połowie lutego jego zespół gra już o nic?

9. Evan Turner (Philadelphia 76ers) - 7.3 punktu, 4.4 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 5)

Szóstki nadal zachwycają wygrywając mecz za meczem bez rewelacyjnego składu, ale Turner wręcz przeciwnie. Mimo roli zmiennika gra dużo, lecz niezbyt skutecznie. Na szczęście nadrabia całość innymi elementami gry.

10. Paul George (Indiana Pacers) - 8.0 punktu, 3.5 zbiórki (w zeszłym tygodniu: poza dziesiątką)

Wrócił na naszą listę, bo jest coraz pewniejszym i coraz ważniejszym elementem Pacers po objęciu tej drużyny pod koniec stycznia przez Franka Vogela. U tego szkoleniowca grywa ponad 23 minuty, miał już osiem występów dwucyfrowych, wcześniej w sumie tylko siedem.

Wypadł z dziesiątki: Derrick Favors (New Jersey Nets, w zeszłym miesiącu: 8).

Najlepsi trenerzy:

1. Doug Collins (Philadelphia 76ers) - bilans 30-29, w lutym 9-3 (w zeszłym miesiącu: 3)

76ers zaczęli od katastrofalnego 3-13, ale od tego czasu mają jeden z najlepszych bilansów na Wschodzie. Ciągle pną się w górę tabeli teraz "podgryzając" szóstych New York Knicks. I to wszystko z podobnym składem do ubiegłorocznego. Różnice są takie, że Jodie Meeks zastąpił w rotacji... Allena Iversona, Spencer Hawes Samuela Dalemberta, a Evan Turner Williego Greena. Nie wygląda to na wielkie wzmocnienia, a Szóstki już mają więcej wygranych niż w całym poprzednim sezonie.

2. Gregg Popovich (San Antonio Spurs) - bilans 49-10, w lutym 9-3 (w zeszłym miesiącu: 1)

Ostrogi nadal są na topie i niewiele znaków na niebie i ziemi wskazuje, by nagle miały stracić pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej. Ale dla Popovicha marzec będzie poważnym sprawdzianem. Po kontuzji Tony'ego Parkera zobaczymy, czy Spurs potrafią sobie radzić bez jednego z liderów.

3. Tom Thibodeau (Chicago Bulls) - bilans 41-17, w lutym 8-3 (w zeszłym miesiącu: 2)

Druga najlepsza defensywa w lidze - już tyle o niej powiedziano i napisano. Do tego już wyrównany bilans z poprzednich rozgrywek. Co by nie mówić, to Bulls dokonali tego wszystkiego mając tylko jedną wielką gwiazdę, co wyróżnia ich z czołówki ligi. Tutaj przeprosiny dla Carlosa Boozera, miejmy nadzieję, że zmieni tę opinię w play-offach.

4. Lionel Hollins (Memphis Grizzlies) - bilans 33-28, w lutym 8-4 (w zeszłym miesiącu: 5)

10 meczów bez O.J. Mayo, rzucającego gracza pierwszej piątki. Już ponad tydzień bez najlepszego strzelca Rudy'ego Gaya. Czy to wpłynęło negatywnie na wyniki Niedżwiadków? Nic z tych rzeczy. Grizzlies właśnie w lutym awansowali na miejsce dające im udział w play-offach.

5. Frank Vogel (Indiana Pacers) - bilans 9-5, w lutym 8-5 (w zeszłym miesiącu: poza piątką)

Być może to dla początkowo tylko tymczasowego szkoleniowca Pacers wyróżnienie ponad miarę, ale w krótkim czasie potrafił tchnąć nowego ducha w ekipę przeciętniaków z bardzo nierównym liderem Dannym Grangerem.

Wypadli z piątki: Paul Silas (Charlotte Bobcats, w zeszłym miesiącu: 4)

Najlepsi defensorzy:

1. Kevin Garnett (Boston Celtics) - 9.2 zbiórki, 1.5 przechwytu, 0.8 bloku, 2.1 faulu (w zeszłym miesiącu: 3)

Chyba nie trzeba wiele tlumaczyć - lider i podstawa najlepszej obrony w lidze, która była nią nawet bez Kendricka Perkinsa. I pewnie takową pozostanie po jego odejściu.

2. Dwight Howard (Orlando Magic) - 13.8 zbiórki, 1.3 przechwytu, 2.2 bloku, 3.3 faulu (w zeszłym miesiącu: 2)

Jest dominatorem w ataku, ale także potrafi zniszczyć przeciwnika w obronie. Poczynił w tym elemencie spore postępy od poprzedniego sezonu i finałów 2009. W lutowym starciu z Lakers podkoszowi Jeziorowców nie poszaleli przeciwko Howardowi.

3. Andre Iguodala (Philadelphia 76ers) - 5.9 zbiórki, 1.5 przechwytu, 0.6 bloku, 1.8 faulu (w zeszłym miesiącu: poza listą)

Stał się specjalistą od czarnej roboty w reprezentacji USA i teraz tę rolę przeniosł do 76ers. Zdołał już zatrzymać kilku świetnych strzelców poniżej 10 “oczek”, by wymienić tylko Kevina Martina, Joe Johnsona i Manu Ginobiliego z ostatniego miesiąca.

4. LeBron James (Miami Heat) - 7.2 zbiórki, 1.5 przechwytu, 0.6 bloku, 2.1 faulu (w zeszłym miesiącu: 3)

Spadł w tym rankingu, bo przegrał defensywnie prestiżowe pojedynki w tym miesiącu z Carmelo Anthonym i z Luolem Dengiem. Nie wypadł z niego, bo 0/10 Paula Pierce’a z gry zdarzyło się po raz pierwszy od 1999 roku.

5. Luol Deng (Chicago Bulls) – 6.1 zbiórki, 0.8 przechwytu, 0.6 bloku, 2.2 faulu (w zeszłym miesiącu: poza listą)

Przy ogromnej liczbie spotkań najlepsi defensorzy są doceniani za świetne defensywne statystyki ich drużyn i pojedyncze spektakularne występy. Tak było z Dengiem, przedstawicielem obrony nr 2 w lidze, który potrafił efektownie zatrzymać Jamesa.

Wypadli z piątki: Rajon Rondo (Boston Celtics, w zeszłym miesiącu: 4), Tyson Chandler (Dallas Mavericks, w zeszłym miesiącu: 5)

Jakub Wojczyński

Największy postęp:

1. Kevin Love (Minnesota Timberwolves) - (w nawiasie średnie z zeszłego sezonu): 21.0 punktu (14.0), 15.5 zbiórki (11.0), 42.8% za trzy (33.0%) (w zeszłym miesiącu: 1)

Ma na swoim koncie 46 double-double z rzędu, a w ostatnim spotkaniu z Golden State Warriors zdobył 37 punktów (przy zaledwie 13 rzutach) i 23 zbiórki. Dobre występy podkoszowego nie przekładają się na zwycięstwa Timberwolves, którzy już kolejny rok będą wybierać z wysokim numerem w drafcie.

2. Russell Westbrook (Oklahoma City Thunder) – (w nawiasie średnie z zeszłego sezonu): 22.0 punktu (16.1), 8.4 asysty (8.0), 1.7 przechwytu (1.3), 43.6% z gry (41.8%) (w zeszłym miesiącu: 3)

Po odejściu Jeffa Greena jeszcze większa rola w zdobywaniu punktów czeka na Russella. Młody rozgrywający nie przestaje zadziwiać, będąc jednym z lepszych graczy w lidze na swojej pozycji (dopiero trzeci sezon w NBA!). Nadal uczy się bycia rozgrywającym z prawdziwego zdarzenia. W kontrataku tylko LeBron James zdobywa z taką łatwością punkty.

3. Eric Gordon (Los Angeles Clippers) – (w nawiasie średnie z zeszłego sezonu): 24.1 punktu (16.9), 46.8% z gry (44.9%), 4.5 asysty (3.0) (w zeszłym miesiącu: 2)

Gordon jest od 22 stycznia poza grą z powodu kontuzji nadgarstka. Po oddaniu Barona Davisa zrobiło się jeszcze więcej miejsca do zdobywania punktów dla najlepszego strzelca Clippers. Mówi się, że może wróci do gry w tym tygodniu. Jeśli tak, to nadal będzie liczył się w walce o nagrodę.

Najlepsi rezerwowi:

1. Jason Terry (Dallas Mavericks) – 16.0 punktu, 4.4 asysty, 1.2 przechwytu, 44.4% z gry (w zeszłym miesiącu: 2)

Terry kolejny rok jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia statuetki dla najlepszego rezerwowego roku. W każdym contenderze do mistrzostwa musi być taki strzelec z ławki, człowiek wnoszący pozytywną energię na parkiet. To ważne w czasie tak długiego sezonu w NBA.

2. Jamal Crawford (Atlanta Hawks) – 15.1 punktu, 3.2 asysty, 1.8 zbiórki (w zeszłym miesiącu: 1)

Crawford rzuca na słabszej skuteczności z gry i za trzy punkty niż w zeszłym sezonie, gdy zdobywał statuetkę Sixth Man of The Year. I to może mu stanąć na przeszkodzie w ponownym sięgnięciu po tą nagrodę. Nie jest regularny, w lutym zdarzyły mu się mecze, gdy rzucił 34 punkty, bądź rzucił tylko 2 (przy podobnej ilości minut na parkiecie, oscylującej wokół 30).

3. Marcin Gortat (Phoenix Suns) – 7.9 punktu, 6.7 zbiórek, 0.9 bloku (w zeszłym miesiącu – poza trójką)

Gortat pod koniec sezonu będzie się liczył w wyścigu po nagrodę dla najlepszego rezerwowego. Nie żartuję. Łodzianin od przenosin do Phoenix zdobywa średnio 11.4 pkt i 8.2 zbiórki, wliczając w to słabe występy na samym początku w barwach Suns. Z ławki zaliczył już 12 razy występ z double-double. Jeśli trener Alvin Gentry utrzyma swoją decyzję o nie wpuszczaniu Marcina w pierwszej piątce, to pierwszy raz w historii Polak będzie miał szansę zgarnąć jedną z nagród posezonowych w NBA, najlepszej lidze na świecie.

Wypadł z trójki: Glen Davis (Boston Celtics, w zeszłym miesiącu: 3)
 

NBA: Bohater Tygodnia nr 18: Troy Murphy
Dominik data 28.02.2011, o 19:14 (UTC)
 O gwiazdach i gwiazdeczkach NBA pisze się wiele tekstów, ale ta liga ma kilkuset zawodników. My postanowiliśmy przedstawiać wam cichych bohaterów rywalizacji na parkietach za oceanem. Tym razem Troy Murphy, kandydat na kluczowego gracza play-offów.
 

PLK: Dogrywka dla Turowa
Dominik data 27.02.2011, o 20:47 (UTC)
 Fantastyczne spotkanie oglądali kibice w Starogardzie Gdańskim na zakończenie 18. kolejki Tauron Basket Ligi. Ostatecznie Polpharma po dogrywce przegrała z PGE Turowem Zgorzelec 90:93.
 

Euroliga: Wisła nie zagra w Final Four
Dominik data 26.02.2011, o 08:35 (UTC)
 Koszykarki Wisły Can Pack Kraków nie zagrają w Final Four Euroligi kobiet. W piątkowy wieczór przegrały po raz drugi z Halconem Avenida Salamanka 60:72 i to hiszpański zespół zagra o prymat w Europie.
 

<- Powrót  1  2  3  4  5  6  7  8 ... 18Dalej -> 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło 2 odwiedzający (5 wejścia) "Wszystkie Prawa Zastrzeżone."  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja